Artykuły branżowe
Narzędzia dla Dyrektora Szpitala
25/112010
Każdy pracownik, nawet na najprostszym stanowisku ma prawo domagać się odpowiednich narzędzi pracy, ubrania roboczego i wszelkiego innego wyposażenia niezbędnego do prawidłowego wykonywania powierzonych mu zadań.
Nikt nie dziwi się i nie neguje koniecznych, w tym względzie inwestycji. Trzeba kupić łopatę, trzeba kupić kufajkę, trzeba kupić gumofilce, trzeba wysłać na szkolenie z kopania rowów. Oczywiście trzeba, bo inaczej nie będziemy mieli efektów. Wydajemy pieniądze i poświęcamy czas, aż miło, po to żeby pracownik miał czym i wiedział jak efektywnie wykonać swoją pracę.
A jakie jest wyposażenie dyrektora szpitala – managera szpitala? Jak został uzbrojony, zaopatrzony by efektywnie zarządzać szpitalem, bo to jest jego praca – efektywne zarządzanie szpitalem.
Jakie narzędzia zapewniają mu szybkość, efektywność i komfort pracy?
No i tu klapa! Nie ma narzędzi! Lub jest ich niewiele!
- Rachunkowość zarządcza
- Activity Based Costing (Kalkulacja kosztów w oparciu o wykonane usługi)
- Balance Score Card (Zbalansowana Karta Wyników)
- Benchmarking (Porównywanie wyników działań z innymi)
- Business Activity Modeling (Modelowanie procesów biznesowych)
- Symulacja i prognozowanie
To są narzędzia managera! Zapewniają wiedzę, precyzję, powtarzalność i rzetelność decyzji opartych na twardych faktach i mierzalnych celach.
Bez względu na to jak absurdalna i niesprzyjająca jest rzeczywistość, racjonalne działania wsparte realnymi danymi zapewnią lepsze wyniki niż proste zaniechanie. Często słyszy się, że w bezsensownych warunkach zafundowanych przez NFZ i MZ nie ma możliwości racjonalnego zarządzania szpitalami, które nieuchronnie skazane są na ekonomiczną porażkę. Być może warunki rzeczywiście zabijają szpitale, ale zaprzestanie działań zarządczych opartych na rachunku ekonomicznym i racjonalnym podejściu do rzeczywistości, to jak zaprzestanie wypompowywania wody z tonącego statku.
Szpitale to sporej wielkości organizmy ekonomiczne z budżetami liczonymi w dziesiątki, a czasem i setki milionów złotych. Zarządzanie tak dużymi organizacjami wymaga odpowiednich nakładów, narzędzi, wiedzy i fachowców.
Warto zastanowić się, jak wprowadzić w swojej jednostce nowoczesne narzędzia zarządcze i sprostać bardzo trudnej teraźniejszości ekonomicznej. Szpitale publiczne poddawane są olbrzymiej presji, wymusza się ich przekształcenia i/lub likwidacje, często wbrew oczywistym potrzebom społecznym i możliwościom ekonomicznym.
Do konkurencji na lepszych warunkach wchodzą szpitale prywatne.
Żeby wytrzymać konkurencję szpitale publiczne powinny jak najszybciej zacząć stosować nowe metody budżetowania, odpowiednie liczenie kosztów i kalkulację wyników, a w wyniku tego optymalizować swoje działania i usługi.
To przejście do efektywnego zarządzania wymaga odpowiedniego wyposażenia w narzędzia zarządcze i zrozumienia jak te narzędzia wykorzystywać dla polepszania wyników.
Coraz mocniej podnoszą się głosy o nieefektywnym wykorzystaniu bazy medycznej. Te informacje pozornie stoją w sprzeczności z odczuciami poszczególnych szpitali: pracują „pełną parą”, mają górę nadwykonań, a kolejka oczekujących wypełnia większość przyszłego roku. I przy tym wszystkim wynik ekonomiczny szpitala jest negatywny!
Tu dochodzimy do podstawowego motoru postępu, którym jest specjalizacja. Z pewnością nie jest efektywne funkcjonowanie kilku, a czasem i kilkunastu oddziałów tej samej specjalności w promieniu 20-30 kilometrów. Wszystkie leczą podobne przypadki i muszą mieć podobne wyposażenie. Zamiast wąskiej specjalizacji i masowego leczenia określonych przypadków leczą wszystko po trochu. Każdy z nich stara się wszystko robić z maksymalną efektywnością!
Już Ford udowodnił, że wąska specjalizacja i masowa produkcja zdecydowanie obniżają koszty i podnoszą jakość. Zawdzięczamy mu samochód w każdym domu! Podobna - może nie tak daleko posunięta specjalizacja czeka służę zdrowia. Do jej wprowadzenia zarząd musi wiedzieć co potrafi robić dobrze i czy jest zapotrzebowanie na planowane zawężenie usług. Musi precyzyjnie liczyć koszty i przychody, żeby zapewnić rentowność szpitalowi. W końcu musi porównywać się z konkurencją i przejmować najlepsze praktyki od innych.
Tych samych miar warto użyć dla wyeliminowania usług, które są kosztowne i wymagają drogiego wyposażenia. „Zjadają” mnóstwo punktów, a mimo to powodują jedynie straty dla szpitala. Lepiej zostawić je dla jednostek, które będą się w nich specjalizować i dzięki masowości przypadków osiągną pułap rentowności.
Tak działają szpitale na świecie i to jest kierunek, w którym podąża polska służba zdrowia (czy tego chce, czy nie). Znalezienie miejsca dla szpitala w szybko specjalizującej się rzeczywistości jest warunkiem realnego uczestnictwa w ochronie zdrowia, a nie jedynie wegetowania na krawędzi katastrofy ekonomicznej i niskiej jakości świadczonych usług.
Firma SGA wspiera szpitale w procesie analizy i zmian ich działalności. Zapewnia narzędzia do kalkulacji kosztów i rentowności, udostępnia dane porównawcze z innymi jednostkami (benchmarking) oraz umożliwia symulację zmian i specjalizacji szpitala dla osiągania lepszych wyników finansowych.
Komentarze